W kolejnej odsłonie „Historycznych kadrów Kina Słonko” przedstawiamy przesympatyczną kobietę, dla której nasze kino przez 12 lat było drugim domem.
Danuta Suska urodziła się 25 sierpnia 1951 roku w małej mazurskiej miejscowości, gdzie spędziła szczęśliwe i beztroskie dzieciństwo. Jednak to w Śremie zawarła związek małżeński i tutaj zamieszkała wspólnie z mężem. W roku 1978 została zatrudniona w Kinie Słonko. Kierowniczką była wtedy pani Iwona Stawińska.
Pani Danuta Suska pełniła funkcję kasjerki. Pracę rozpoczynała codziennie o godzinie 13:00, a kończyła o 20:00. Wtorek, a także co druga niedziela była dniami wolnymi. Kadra kina nie była wówczas wyposażona w żaden sprzęt elektroniczny, a jedyny telefon znajdował się w biurze pani kierownik.
Rozkład miejsc na sali kinowej prezentowany był na papierowej planszy. Na niej znajdowała się szyba. Sprzedawane miejsca zaznaczane były mazakiem, a po seansie zmazywane. Bilety wypisywano ręcznie. Codziennie wieczorem, po skończonej pracy pani Danuta do wyrzutni banku wrzucała w worku utarg ze sprzedaży.
Raz na dwa miesiące nasza bohaterka w towarzystwie kierowniczki jeździła do siedziby swojego ówczesnego pracodawcy, nieistniejącego już Okręgowego Przedsiębiorstwa Rozpowszechniania Filmów w Poznaniu na zebrania dotyczące planowanego repertuaru.
Pracodawca bardzo dbał o swoich pracowników m. in. organizowano spotkania świąteczne, Dzień Dziecka, a także w ramach pomocy pracownikom umożliwiano bezpłatne spędzanie urlopu w Zakładowym Ośrodku Wczasowym w Sarbinowie. Pracownicy otrzymywali również comiesięczny przydział biletów kinowych dla członków swoich rodzin. Ekipa kina była bardzo ze sobą zżyta i panowała tu wręcz rodzinna atmosfera.

Pani Danuta z sentymentem wspomina ówczesne hity filmowe, które przyciągały do kina tłumy klientów. Zdarzało się niejednokrotnie, że z braku wolnych miejsc, aby tylko obejrzeć upragniony film, ludzie siedzieli na schodach. Do takich kinowych produkcji należały: „Seksmisja”, „Noce i dnie”, „Ania z Zielonego Wzgórza” i „Dzieci z Bullerbyn”. Dużą popularnością cieszyły się w tamtym czasie dodatkowe seanse dla szkół, na których wyświetlano lektury szkolne.
W 1990 roku cała ekipa kinowa z przyczyn ekonomicznych została zwolniona, a kino zostało zlikwidowane. Pani Danuta po utracie pracy otworzyła na śremskim targowisku niewielki sklep. Przyjęła wówczas do swojej firmy koleżankę z pracy w kinie, panią Helenę Średzińską.
Obecnie pani Danuta jest szczęśliwą, pełną zapału emerytką, żoną, matką i babcią. Uprawia czynnie Nordic Walking i może pochwalić się wieloma medalami w tej dziedzinie.
Bibliografia:
- wspomnienia Danuty Suskiej
Źródło zdjęć:
- prywatne archiwum Danuty Suskiej